29 April 2007


majowy czas zacząc. huhu



z dedykacją.

mrówa

27 April 2007


'...mojej mamusi'

ku pamięci: to będą (i są) wspaniałe trzy [lub (oby nie) cztery] lata, choc ubolewamy nad faktem, że nie będzie już wśród nas giezka bądź cezariusza etc.

4uall*

a.

26 April 2007

muzykoterapia, rura, 21 kwietnia




ania, niedoszły muzykolog *

25 April 2007



to mi wygląda na nowo twór.

24 April 2007


a ile razy dziennie ty siebie oszukujesz?

23 April 2007

z braku laku.

21 April 2007

coś ciężkiego wisi w powietrzu.

19 April 2007


w krzywym zwierciadle. (nela)


the sentence of the day:
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach


teatr. kocham. i ten ambitny. i ten absurdalny. i ten undergroundowy

16 April 2007

stolen.
sus, ja, helem, za obiektywem anq
słodowa
sobota
a błękitne niebo spowił dym.

14 April 2007

wroclove.
zwłaszcza z poziomu deptaka. zwłaszcza w rynku. zwłaszcza siedząc n a rynku. zwłaszcza z wami.
'ohmmmm.'

12 April 2007

11 April 2007

niegdyś było nas więcej, a co to był za rok.
krzyś + fom i arnau
---------------------------------------------------------------------------------------------

artur- mamo, jak się robi murzynka?
m- nie wiem.
artur- a wiesz gdzie znajdę przepis?
m- aaa, ciasto...

tak a propo świątecznych ostatków.


10 April 2007

ciul. mon. kaś. <3

by endo.

09 April 2007



08 April 2007

there's so peaceful, so nice
--
i want it back.

07 April 2007


06 April 2007

refren



Kieślowski, 1972

04 April 2007

na raz, wszyscy razem abstrakt.

7.45 z autobusu dostrzegam kątem oka mieszaninę koloidalną powietrza, ludzi, kurzu, światełek i koparek. sama siebie pytam, kto miał tak nasrane we łbie, żeby przyjsc na otwarcie pasażu. i gdyby to nie była 7.45 ale 7.15, do tego miałabym aparat, pewnie bym i ja do nich dołączyła.
częśc grupy pierwszej około 10 tam podjechała. Śmiechowi tuż pod nogi spadła jakaś blacha Karola niemalże oberwała jakąś tablicą. otwarcie z całkiem niezłą wymówką zostało przeniesione.
a mnie zaczyna wkurwiac najbardziej fakt jeszcze większego zatłoczenia w okolicach tego pola bitwy.
całkiem legalnie powstała nowa opcja. małkowi coraz trudniej jest już nas wytropic. wały, jet, internat, filar, bufet, korona iii pasaż. miodzio.

i już idą święta. i już jesteśmy fri.

03 April 2007

nienawidzę kotów.
o niebo lepsze są zfierzęta hodowlane.

"bo problem jest taki, wie pan, że ten telewizor to jeszcze stary model i on działa na węgiel. a jak ja chce włączyc dla taty ten animal planet, czy co on tam sobie chce, to z telewizora wychodzi naga dzika świnia w ręczniku i moczy cały dywan (...)"

02 April 2007

dziś sprowadził mnie do parteru
całe szczęście chwilę potem przyjechała winda
ale i tak coś męczy.

01 April 2007

ruda i ja podczas olouro biby
nawiązanie do wczorajszego helem's party - spring edition
budzimy się na wiosnę