27 April 2007
26 April 2007
24 April 2007
23 April 2007
21 April 2007
19 April 2007
w krzywym zwierciadle. (nela)
the sentence of the day:
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
teatr. kocham. i ten ambitny. i ten absurdalny. i ten undergroundowy
Autor: ban o 11:30 PM
16 April 2007
Autor: ban o 9:54 PM
14 April 2007
wroclove.
zwłaszcza z poziomu deptaka. zwłaszcza w rynku. zwłaszcza siedząc n a rynku. zwłaszcza z wami.
'ohmmmm.'
Autor: ban o 10:28 PM
12 April 2007
11 April 2007
niegdyś było nas więcej, a co to był za rok.
krzyś + fom i arnau
---------------------------------------------------------------------------------------------
artur- mamo, jak się robi murzynka?
m- nie wiem.
artur- a wiesz gdzie znajdę przepis?
m- aaa, ciasto...
tak a propo świątecznych ostatków.
Autor: ban o 7:14 PM
09 April 2007
08 April 2007
07 April 2007
04 April 2007
na raz, wszyscy razem abstrakt.
7.45 z autobusu dostrzegam kątem oka mieszaninę koloidalną powietrza, ludzi, kurzu, światełek i koparek. sama siebie pytam, kto miał tak nasrane we łbie, żeby przyjsc na otwarcie pasażu. i gdyby to nie była 7.45 ale 7.15, do tego miałabym aparat, pewnie bym i ja do nich dołączyła.
częśc grupy pierwszej około 10 tam podjechała. Śmiechowi tuż pod nogi spadła jakaś blacha Karola niemalże oberwała jakąś tablicą. otwarcie z całkiem niezłą wymówką zostało przeniesione.
a mnie zaczyna wkurwiac najbardziej fakt jeszcze większego zatłoczenia w okolicach tego pola bitwy.
całkiem legalnie powstała nowa opcja. małkowi coraz trudniej jest już nas wytropic. wały, jet, internat, filar, bufet, korona iii pasaż. miodzio.
i już idą święta. i już jesteśmy fri.
Autor: ban o 6:53 PM
03 April 2007
nienawidzę kotów.
o niebo lepsze są zfierzęta hodowlane.
"bo problem jest taki, wie pan, że ten telewizor to jeszcze stary model i on działa na węgiel. a jak ja chce włączyc dla taty ten animal planet, czy co on tam sobie chce, to z telewizora wychodzi naga dzika świnia w ręczniku i moczy cały dywan (...)"
Autor: ban o 8:17 PM
02 April 2007
Autor: ban o 9:53 PM
01 April 2007
ruda i ja podczas olouro biby
nawiązanie do wczorajszego helem's party - spring edition
budzimy się na wiosnę
Autor: ban o 6:05 PM